Ingulstad Frid - Królowe Wikingów 05 - Malmfrid, Cykl Królowe Wikingów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ingulstad Frid
Królowe Wikingów 05
Malmfrid
Pałac cesarski w Konstantynopolu, rok 1111. Dwunastoletnia Malmfrid, córka
wielkiego księcia Mścisława Haralda z Nowogrodu i Szwedki Kristin, oczekuje w
napięciu spotkania ze swym przyszłym mężem. Jest to król Sigurd Jorsalfar, który w
drodze do Norwegii z wyprawy krzyżowej do Ziemi Świętej odwiedza dwór cesarza
Aleksego w Konstantynopolu.
Malmfrid spodobał się narzeczony i z radością czeka na ślub, snując marzenia o
szczęśliwej przyszłości u boku Sigurda. Zapomniała już o słowach starej wróżki
Peresławny, która przed laty ostrzegała ją przed tym małżeństwem...
Przedmowa
Oto piąty tom serii o wikińskich królowych. Akcja pierwszej książki, zatytułowanej
„Ellisiv", zaczyna się w roku 1043, jest to opowieść o królu Haraldzie Hardråde i jego
małżonce, córce wielkiego księcia kijowskiego Jarosława, oraz o ich niezwykłym
małżeństwie. Tom drugi, „Maria", poświęcony jest córce Haralda i Ellisiv, opowiada o jej
beznadziejnej miłości do dworzanina swego ojca. Trzecia książka, „Ingerid", to historia
żony króla Olafa Kyrre i jej desperackiej walki o utrzymanie małżeństwa po tym, jak
nałożnica królewska rzuciła na nią czary i sprawiła, że królowa nie mogła urodzić dziecka.
Czwarty tom, „Margret", przypomina dzieje młodziutkiej małżonki Magnusa Barfota,
jedynego syna Olafa Kyrre, mówi o dramatycznym życiu królowej w Nidaros do czasu,
gdy Magnus został zamordowany w zachodnich krajach, a Margret mogła po raz drugi
wyjść za mąż.
Dotarliśmy w naszych opowieściach aż do roku 1111. W pałacu cesarskim w
Konstantynopolu znajduje się dwunastoletnia Malmfrid, córka wielkiego księcia
Mścisława z Nowogrodu, w krajach skandynawskich zwanego Haraldem, i jego
pochodzącej ze Szwecji żony, królowej Kristin, i w napięciu czeka na spotkanie z
mężczyzną, za którego później wyjdzie
za mąż. A jest tym mężczyzną król Norwegii, Sigurd Jorsalfar, który w drodze do swojej
ojczyzny z wyprawy krzyżowej do Ziemi Świętej ma odwiedzić cesarski dwór.
1
Konstantynopol, pierwszy dzień ostatniego miesiąca zimy, rok 1111
Dwunastoletnia Malmfrid, córka wielkiego księcia Mścisława Haralda, królewicza
kijowskiego, oraz jego małżonki, księżniczki szwedzkiej Kristin, siedziała w jednym z
licznych pokoi gościnnych pałacu cesarskiego i ze zdenerwowania pociły jej się dłonie. Od
dawna obserwowano flotę norweskiego króla, posuwającą się wzdłuż morskiego
wybrzeża. Wspaniałe żaglowce płynęły tak blisko siebie, że wyglądały jak trudna do zdo-
bycia zapora. We wszystkich wsiach, miasteczkach i kasztelach ludzie wylęgali na brzeg,
by obejrzeć ten fantastyczny widok Nawet sam cesarz Aleksy wyrażał podziw, kiedy
posłańcy donieśli mu, co widzieli.
- Boisz się? - spytała Ingeborg, siostra Malmfrid, z przejęciem. Ona sama była
przyrzeczona duńskiemu księciu, Knutowi Lavard, i często się zastanawiała, jak to będzie
mieszkać tak daleko na północy. A dzisiaj Malmfrid ma po raz pierwszy spotkać swojego
narzeczonego.
Malmfrid skinęła głową. Była zbyt przejęta, by móc cokolwiek powiedzieć. To dziadek
obu dziewcząt, książę Włodzimierz Monomach, oraz ciotka, siostra matki, Margret, która
wyszła za króla Duńczyków,
Nilsa, doprowadzili do tych zaręczyn, a dziadek wciąż powtarzał, że lepszego kandydata
na męża Malmfrid nigdy by nie znalazła. W krajach nordyckich ludzie nadali mu
zaszczytne imię Sigurd Jorsalfar, czyli Sigurd Jerozolimski, po tym, jak rozeszły się po
świecie wieści o jego licznych zwycięstwach podczas wyprawy krzyżowej do Ziemi
Świętej. Żaden mieszkaniec północy nigdy przedtem nie odbył równie honorowej i
zaszczytnej wyprawy, mówiono. Ojciec wiele opowiadał Malmfrid o wyprawach
krzyżowych, by nie zrobiła mu wstydu, kiedy już król Sigurd przybędzie.
- Jedna z kobiet służących teraz w cesarskim pałacu zna pewnego człowieka, który przed
trzema laty spotkał Sigurda na Sycylii, gdy norweski król znajdował się w drodze do
Jerozolimy - opowiadała Ingeborg podekscytowana. - Ta kobieta mówi, że to najbardziej
urodziwy mężczyzna, jakiego widziano, wysoki, władczy, o wielkich, niebieskich oczach i
jasnych, kręconych włosach. Panny szaleją na jego widok.
Malmfrid popatrzyła na nią przerażona.
- Kłamiesz!
Ingeborg wybuchnęła śmiechem.
- Dlaczego miałabym to robić? Nie chcesz mieć urodziwego męża?
Malmfrid nie odpowiedziała. Próbowała zapomnieć o tej rozmowie, ale słowa siostry
wciąż uparcie wracały. Zwłaszcza po tym, gdy ojciec i mama powiedzieli jej, komu została
przyrzeczona. Norweskiemu królowi, dokładnie tak, jak jej kiedyś wywróżono! A teraz
przychodzi Ingeborg i mówi, że on jest wysoki, jasnowłosy, niebieskooki i bardzo piękny,
słowo w słowo to, co mówiła stara wróżka Peresławna!
Skoro Peresławna już trzy lata temu wywróżyła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]