independent trader newsletter - 16 2014, E-zine, Independent Trader

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Wydanie 16/2014W dzisiejszym wydaniu:1. Argentyna bankrutem.Str. 2-5W zeszłym miesiącu Argentyna zbankrutowała trzeci raz na przestrzeni 30 lat.Mało który kraj bankrutuje z taką częstotliwością. Jest to zadziwiające zwłaszcza,że jeszcze 60 lat temu Argentyna była jednym z bogatszych krajów na świecie.2. Złoto i srebro – czy kolejny krach jest możliwy?Str. 6-9Sześć lat temu mieliśmy apogeum krachu w surowcach, które dotknęło takżezłoto i srebro. Duże spadki podobne do tych z 2008 roku są możliwe, ale wyłączniekontraktów terminowych na CME. Co więcej, są one pożądane.3. W co inwestować gdy nadejdzie czas aby porzucić metale?Str. 10-14Mamy na świecie ogromny popyt na złoto oraz srebro fizyczne, szczególnie postronie azjatyckiej części globu. Dzięki otwarciu giełdy metali w Szanghaju dlazachodnichfizycznym.4. Trochę spekulacji na srebrze.Str. 15-18inwestorów,rolazachoduwkształtowaniusięcenynajprawdopodobniej ulegnie zmniejszeniu na rzecz realnego handlu metalemCzasami sam rynek podrzuca nam świetne okazje. Tym razem nie będzie oinwestowaniu, ale o czystej spekulacji, ale skoro widzę okazję do zarobienia przyokazji kilku procent, to warto się temu przyjrzeć.IndependentTrader.plstrona 1Argentyna bankrutem.W zeszłym miesiącu Argentyna zbankrutowała trzeci raz na przestrzeni 30 lat. Mało którykraj bankrutuje z taką częstotliwością. Jest to zadziwiające zwłaszcza, że jeszcze 60 lattemu Argentyna była jednym z bogatszych krajów na świecie.Niestety, od przeszło 30 lat kraj ten jest miejscem, w którym socjał wygrywa nadprzedsiębiorczością, a centralnie sterowana gospodarka zastępuje wolny rynek.Po bankructwie z 2001 roku Argentyna była marginalizowana przez zachodnie rynkifinansowe. Nie przeszkodziło to jednak w stopniowym zwiększaniu zadłużenia, zarównona rynku wewnętrznym (dług w peso), jak i zewnętrznym, denominowanym w walucieobcej, zazwyczaj w dolarach amerykańskich.Centralnie sterowana gospodarka, przy rozdmuchanych wydatkach rządowych orazogromnej korupcji, była bardzo nieefektywna. W pewnym momencie zabrakło kupcówna obligacje rządowe, a to przełożyło się na wyższe odsetki. Zamiast zredukować rolęrządu i ograniczyć wydatki, władze Argentyny poszły po najniższej linii oporu. Rozpoczętomasowy dodruk peso, co miało podbudzić gospodarkę. Skoro tak robi cały świat, toczemu w Argentynie miałoby się to nie udać?Cristna Kirchner – Prezydent Argentyny, wielokrotnie w swoich przemówieniachodwoływała się do swojego ulubieńca, Paula Krugmana – twórcy Nowej Ekonomii, wgktórego receptą na problemy ekonomiczne jest dodruk waluty.W ciągu ostatnich 4 lat łączna podaż waluty w obiegu wzrosła ponad trzykrotnie.Oznacza to 40% wzrost peso w obiegu każdego roku. Oficjalne dane publikowały jednakwyłącznie 10-11% inflację.źródło: mining.comIndependentTrader.plstrona 2Ostatecznie, po latach dodruku, kurs lokalnej waluty się załamał. Bank centralny,próbując ratować sytuację zaczął wyprzedawać skromne rezerwy walutowe i skupowaćpeso. Sztuczny popyt zadziałał tylko przez chwilę, zwłaszcza że bank centralny Argentynywielokrotnie zawyżał stan rezerw walutowych, co rzekomo miało odbudować zaufaniedo peso.Efektem dodruku i dewaluacji waluty lokalnej jest błyskawicznie rosnąca inflacja, z którejzdawali sobie sprawę wszyscy, poza instytucjami rządowymi. W ostatnich miesiącachwielki kapitał zaczął uciekać z Argentyny do Urugwaju, pełniącego rolę południowo-amerykańskiej Szwajcarii.Chwilę później, przeciętni obywatele nauczeni doświadczeniami sprzed 13 lat, zaczęliwypłacać środki zgromadzone na kontach oszczędnościowych. W ciągu trzech tygodniz kont bankowych podjęto równowartość 700 mln USD. Rząd niestety szybko zareagował,ograniczając wypłaty do 300 peso (ok 30 USD) tygodniowo. Oczywiście, wszystko to wramach ratowania systemu bankowego oraz dla dobra obywateli.W podobnym tonie ogłoszono nacjonalizację przydatnych funduszy emerytalnych.Obecnie, wielu ekspertów uważa, że kolejnym krokiem będzie częściowe przejęciedepozytów zablokowanych na kontach bankowych, co pozwoliłoby spłacić częśćzagranicznych inwestorów.Jest to o tyle prawdopodobne, że w ciągu ostatnich kilku dni, bardzo ożywił się popyt nabardzo przecenione argentyńskie obligacje. Głównym kupcem okazał się JP Morgan,który wcześniej je ubezpieczał. Możemy się zatem domyślać, że pewne decyzje odnośniezadłużenia Argentyny już zapadły.Najgorsza w całym procesie bankructwa jest destrukcja gospodarki. Patrząc z bokuwydaje się, że długi Argentyny nagle przestają istnieć i kraj może zacząć rozwijać się odpoczątku. Nic bardziej mylnego.Obecnie, w Argentynie mamy trzycyfrową inflację. Jednocześnie, stopa zwrotu zdepozytów zablokowanych na kontach wynosi około 15%. Kapitał zablokowany wsystemie bankowym jest niszczony. O ile za przykładowy depozyt można było kupićsamochód, o tyle po odblokowaniu systemu bankowego jego siła nabywcza wystarczyna dobry obiad. Dodrukiem waluty oraz inflacją, rząd jest w stanie w niewidoczny sposóbskonfiskować majątek obywateli. Brak zaufania do instytucji rządowych oraz brakprzewidywalności, zniechęca nawet najbardziej odważnych inwestorów dojakichkolwiek inwestycji w Argentynie.Mamy zatem kumulację dwóch bardzo niekorzystnych zjawisk. Na lokalnym rynkubrakuje kapitału na inwestycje dające pracę, gdyż został on zniszczony inflacją. Z drugiejstrony, inwestorzy zagraniczni nie chcą inwestować w kraju, w którym jednym dekretemich majątek może być przejęty przez rząd.Jak z pozycji Argentyńczyka ratować się przed nieobliczalnym rządem? Generalnie,sposoby postepowania nie różnią się od tych, o których wielokrotnie pisałem na łamachbloga.IndependentTrader.plstrona 31.Nie trzymać w bankach znacznej ilości gotówki, gdyż w razie problemów możemy doniej nie mieć dostępu przez czas nieokreślony. Po odblokowaniu dostępu nasza gotówkabędzie nic nie warta.2.Nie kupować obligacji rządowych ani komercyjnych obligacji długoterminowych.Rząd w razie problemów budżetowych ma do dyspozycji dwa rozwiązania:a)Bezpośrednie bankructwo (nie spłacam moich obligacji, gdyż nie mam z czego).b)Zniszczenie waluty (spłacam obligacje nic nie wartą walutą).3. Akcje.Pewną ochronę dają akcje dużych spółek użyteczności publicznej. Zazwyczaj wokresach niszczenia waluty, akcje doznają spektakularnych rajdów. Problem jest taki, żewzrost ceny akcji jest zawsze niższy, niż stopień dewaluacji waluty.Wiąże się to z tym, że akcje mają generować dochód, co jest trudne w sytuacjigospodarki pogrążonej w stagflacji (depresja gospodarcza, wysokie bezrobocie i bardzowysoka inflacja).4.Nieruchomości, w zasadzie bardzo podobnie zachowują się jak wyżej opisane akcje.Poważnym minusem jest brak płynności oraz możliwość ich nagłego opodatkowania,nawet wstecz, jak to miało miejsce w Grecji.5.Złoto i srebro umożliwiają przechowanie kapitału z dala od rządu, poza tym zazwyczajbardzo rośnie ich siła nabywcza w okresach załamania systemu monetarnego. Bardzoważnym atutem metali jest ich płynność, dzięki czemu możemy w miarę łatwo nabyć zanie inne wartościowe aktywa.IndependentTrader.plstrona 4Niestety, nie jestem w stanie przedstawić wiarygodnych cen złota i srebra w Argentynie,ze względu na to, że obecnie funkcjonują 2 kursy walut, po których przeliczane jest pesona dolary. Wg kursu oficjalnego, cena złota wyrażona w peso wzrosła raptem okilkanaście procent w ciągu ostatniego roku. W realnym świecie cena złota czy srebrajest wielokrotnie większa.Podsumowanie.Najgorszy w przypadku Argentyny jest fakt, że obecnie prawie wszystkie kraje na świeciepodążają jej przykładem. Ogromne zadłużenie jest zwiększane, aby stymulowaćgospodarkę kolejnymi wydatkami rządowymi. Schemat jest powtarzany, mimo iż nigdynie przyniósł rezultatu.Negatywne stopy procentowe (zwrot z lokat niższy niż realna inflacja) niszczą kapitał,niezbędny dla przyszłych inwestycji. W Polsce, podobnie jak w Argentynie,znacjonalizowano OFE, aby ratować ZUS przed upadkiem. Obecnie debatuje się nadmożliwością dodruku waluty, w celu sfinansowania deficytu.Działania, które dawniej były zarezerwowane wyłącznie w krajach trzeciego świata, dziśsą normą i nie mamy co oczekiwać, że ostateczny rezultat będzie inny niż w przypadkuArgentyny.Albert Einstein powiedział kiedyś "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwaćróżnych rezultatów”. Szkoda ze politycy nie znają tego powiedzenia.Trader21IndependentTrader.plstrona 5 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • queen1991.htw.pl