independent trader newsletter - 11 2014, E-zine, Independent Trader

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Wydanie 11/2014W dzisiejszym wydaniu:1. Koniec mrzonek o zwrocie niemieckiego złota.Str. 2-5Niemcy, mimo usilnych starań, nie są w stanie doprowadzić do repatriacji swojegozłota. Głównym powodem może być to, że magazyny w Nowym Jorku i Paryżuświecą pustkami.2. Derywaty – finansowa bomba masowej zagłady.Str. 6-10Rynek derywatów jest znacznie większy niż w 2008. W przypadku poważnychproblemów finansowych jednego banku, fala bankructw może szybko rozlać się nacały system bankowy.3. Chiny tworzą odpowiednik Banku Światowego.Str. 10-12Państwo Środka naciska na MFW, by ich udział był proporcjonalny do wielkościgospodarki. W związku ze zbyt powolnymi zmianami międzynarodowych instytucjifinansowych, Chiny zapowiedziały stworzenie własnego odpowiednika BankuŚwiatowego. Poinformowały również, że są po konsultacjach z przedstawicielami 22krajów poszukujących źródeł kredytowania.4. Jak po cichu okradać nas z oszczędności?Str. 12-17Politycy utrzymują, że należy walczyć z deflacją oraz pobudzić inflację. Deflacjapodobno jest przyczyną depresji gospodarczej, podczas gdy „kontrolowana inflacja”jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania gospodarki. Jak jest naprawdę?IndependentTrader.plstrona 1Koniec mrzonek o zwrocie niemieckiego złota.Od czasu zakończenia drugiej wojny światowej oraz powołania do życia układu z BrettonWoods, zdecydowana większość światowego złota była zdeponowana w dwóch miejscach- w Nowym Jorku oraz w Londynie. USA będące największą potęgą gospodarczą i militarnąposiadało zasoby kruszcu opiewające na ponad 20 tys. ton. Jednocześnie dolar amerykańskibył w centrum systemu monetarnego. Londyn z drugiej strony od ponad 150 lat stanowiłcentrum systemów transakcyjnych, włączając w to handel złotem i srebrem.Mieliśmy zatem sytuację, w której NY stanowił centrum monetarne, a Londyn transakcyjne.Jednocześnie kraje Europy zachodniej obawiały się inwazji ze strony Związku Radzieckiego.Aby zabezpieczyć rezerwy złota, wiele krajów zdecydowało się zdeponować je w Londynielub Nowym Jorku.Niemcy dla przykładu, z całkowitych rezerw wynoszących 3400 ton, tylko 1050 przetrzymująwe Frankfurcie. 1500 ton oficjalnie znajduje się w Nowym Jorku, 440 ton w Londynie, podczasgdy 370 ton w Paryżu. Polskie złoto w całości przetrzymywane jest w Londynie.Na fali pogłosek o brakach fizycznego metalu w USA, 3 lata temu rozpoczął się procesrepatriacji rezerw złota. Pierwsza z żądaniem wystąpiła Wenezuela, która po 3 miesiącachstarań odzyskała od USA ponad 100 ton. Chwilę później Niemcy zażądali zwrotu 500 ton zNowego Jorku (1/3 zdeponowanego złota) oraz 370 ton przetrzymywanych w Paryżu. Jakwiadomo, po dwóch latach Niemcom udało się odzyskać zaledwie 5 ton z NY oraz około 30ton z Paryża.Zważywszy, iż poza granicami Niemiec ulokowanych jest 2300 ton, w tym tempie zwrotniemieckiego złota potrwałby 66 lat. Już sama zgoda Niemiec na 7-letni okres zwrotu złotabyła śmiechu warta. Na Ukrainie wystarczyło kilka godzin, aby sprawnie wywieść 30 ton zrezerw banku centralnego. Poza tym, Chiny jakoś nie mają problemów logistycznych, aby coroku importować powyżej 1000 ton kruszcu.Ostatecznie po kilkunastu miesiącach przepychanek niemiecki Bundesbank zgodził się napozostawienie złota w „bezpiecznych rękach amerykanów.” Może to nie tyle Bundesbankzmienił zdanie, lecz USA nie dało władzom banku innego wyjścia.Jak było naprawdę raczej się nie dowiemy. Ostatecznie tego typu decyzje zapadają zazamkniętymi drzwiami, a komunikaty dla mediów dostosowuje się do realiów i oczekiwańspołecznych. Pozwolę sobie jednak trochę pospekulować na temat fiaska ze sprowadzeniemzłota do Niemiec.Opcja 1 – Niemieckie złoto jest od dawna w Azji..Przez ostatnie 20 lat miał miejsce proces leasingu, a następnie odsprzedaży złota. Odbywałosię to w następujący sposób. Banki bulionowe uprawnione do handlu złotem pożyczały odbanku centralnego złoto. W zamian bank centralny otrzymywał pisemne zobowiązania dozwrotu złota oraz pokrycia dodatkowej opłaty ok. 1% rocznie.Banki komercyjne następnie sprzedawały złoto na wolnym rynku, a kapitał inwestowały wobligacje płacące 4-5%. Zysk na różnicy był pewny. Proces ten odpowiadał też bankomcentralnym, gdyż sprzedaż złota powstrzymywała wzrost ceny. Wysoka cena złota jakIndependentTrader.plstrona 2wiadomo nie jest bankom na rękę, gdyż odsłania prawdziwą skalę dewaluacji pieniądzapapierowego i ostatecznie podważa zaufanie do systemu monetarnego w obecnej formie.Przez lata jednak wydrukowano zbyt dużo środków płatniczych, aby utrzymać cenę złota wryzach. Cenę obniżano na kilka sposobów. Do roku 2009 roku banki centralne wyprzedawałyrezerwy złota na wolnym rynku, aby zarządzać ceną kruszcu. Od 2009 roku, kiedy to bankicentralne stały się kupcami złota netto, „zarządzanie” ceną złota odbywało się poprzezmanipulację kontraktami terminowymi zalewarowanymi 100:1 w stosunku do fizycznegometalu.Popyt na metal fizyczny ze strony krajów azjatyckich przez ostatnie lata wzrósł na tyle, że abygo zaspokoić główne centra tj. Londyn zaczęły po cichu wyprzedawać złoto, które z dużymprawdopodobieństwem należało do kogoś innego. Ostatecznie skoro dany kraj trzyma wLondynie złoto, które nie jest audytowane ani nikt się o nie nie upomina (przynajmniejskutecznie), to czemu go nie sprzedać w imię ratowania systemu monetarnego.Tylko w ciągu ostatniego roku z Londynu do Szwajcarii trafiło około tysiąca ton fizycznegozłota. Przez większość czasu mennice pracując w systemie 24/7 przetapiały je ze standarduLBMA (400 oz, czystość 995) na standard Chiński (sztaby o wadze 1 kg, czystość 999). ZeSzwajcarii większość złota była przewożona do Azji.Można zatem domniemywać, że skarbce w NY czy Londynie są puste i jest to głównaprzyczyna, dla której czy to Niemcy, Finowie, Austriacy czy Szwajcarzy nie zobaczą szybkoswojego złota. Roczna produkcja złota oscyluje w okolicy 3 tys. ton. Po odjęciu produkcji zChin oraz Rosji, które nie eksportują złota oraz wyłączając kopalnie, które są kontrolowaneprzez Chiny, dochodzimy do sytuacji, w której nie ma szans aby z nowej produkcji uzupełnićzapasy oraz zwrócić metal prawowitym właścicielom.Opcja 2 - Północne Euro.Od czasu cudu ekonomicznego z końca lat 40-tych Niemcy były przywiązane do silnej waluty.Większość obywateli pamięta destruktywne skutki dwóch okresów hiperinflacji. Godząc się naprzyjęcie Euro, Niemcom obiecano Euro silne jak dawna marka niemiecka. Przez lata było toprawdą. Euro od czasu wprowadzenia wzmocniło się w stosunku do dolara o prawie 100 %.EBC wywiązywał się dobrze ze swojej roli, przynajmniej do roku 2010 roku, kiedy to ratowaniebanków umoczonych w obligacjach Grecji, Hiszpanii czy Portugalii stało się ważniejsze odrozsądnej polityki monetarnej.Przez ostatnie 4 lata sentyment wokół Euro nieustannie się pogarsza. Niemcy, co prawa, dziękitańszemu Euro mogą generować nadwyżki z eksportu, lecz ich znaczna część jestneutralizowana przez programy ratowania eurobankrutów.Obecnie mamy w strefie Euro negatywne stopy procentowe oraz dużą szansę nauruchomienie bezpośredniego dodruku rodem z FED czy BOJ. Jest to absolutne zaprzeczeniepolityki silnego Euro obiecanego Niemcom przed 14 laty.W obecnej sytuacji wielu Niemców, Austriaków czy Finów chętnie porzuciłoby projektwspólnej waluty, zastępując go nową formą Euro ograniczonego do krajówcharakteryzujących się bardziej restrykcyjną polityką fiskalną. Aby jednak nowa waluta miałaszanse przetrwania, powinna być w ten czy inny sposób powiązana ze złotem. Problem z jejIndependentTrader.plstrona 3wprowadzeniem jest jednak taki, że większość złota Austriaków, Finów czy Niemców jestzdeponowana poza krajem.Wprowadzenie Nowego Euro byłoby ogromnym ciosem w UE, a na to politycy nie mogąpozwolić. Rozpad strefy Euro w obecnej formie doprowadziłby do co najmniej 50% dewaluacjiEuro oraz upadku kilku banków najbardziej obciążonych długami południowców. Z drugiejstrony, rozpad strefy Euro wygenerowałby natychmiastowy popyt na dolary, co pomogłobyw utrzymaniu statusu dolara jako waluty rezerwowo – rozliczeniowej.Proces rozpadu wspólnej strefy walutowej jest zbyt skomplikowany, aby przewidzieć wszystkiekonsekwencje. Porzucenie Euro w obecnej formie przez kraje ścisłego trzonu mogłoby szybkoprzeistoczyć się w małą rewolucję kończącą się powrotem do walut narodowych. To byjednak oznaczało cofnięcie planów globalistów zmierzających do wprowadzenia jednejglobalnej waluty o co najmniej 20 lat.Odmowa wydania niemieckiego złota może być zatem działaniem mającym na celuuniemożliwienie Niemcom oraz innym krajom wyrwanie się z systemu Euro, a tym samympowrotu do bardziej stabilnej waluty.Opcja 3 – SDR.Dyskutując odnośnie systemu monetarnego mającego powstać w miejsce systemupetrodolara coraz częściej wspomina się o przyszłej roli SDR’ów po reformie MFW.Aktualnie mamy sytuację, w której praktycznie każda znacząca waluta na świecie jestdodrukowywana w szalonym tempie. Do tego dochodzą sztucznie utrzymywane negatywnestopy procentowe (niższe niż realna inflacja). Skutkuje to błyskawicznym przyrostem długu.Skoro odsetki od długu nie nadwyrężają budżetu, to czemu nie zadłużyć się trochę bardziejw imię pobudzenia gospodarki?.Takie działania skończą się dokładnie tak samo jak zawsze kończyły się zabawy z dodrukiempapierowego pieniądza. Dług narośnie ponad poziom możliwy do spłaty. Posiadaczeobligacji rządowych zaczną się ich w panice wyzbywać. Odsetki od długu eksplodują. Bankcentralny nie mając wyboru rozpocznie druk na trzy zmiany i będziemy mieli powtórkę z Polskiz lat 80-tych na globalną skalę.Z drugiej strony przed synchronicznym załamaniem walut możemy doczekać się nagłegokrachu na dolarze pełniącym obecnie funkcję globalnej waluty rozliczeniowo - rezerwowej.Rzekomym rozwiązaniem problemu walut narodowych czy federacyjnych (UE) miałoby byćoddanie resztek suwerenności w ręce ponadnarodowego organu jakim jest MFW, BŚ, BIS czyinny twór międzynarodowej finansjery. Aby jednak społeczeństwa wyniszczone gospodarczoprzez inflację zaakceptowały nową walutę musi być w niej coś innego, co przekona do siebiemasy.Przez tysiące lat złoto i srebro zapewniało stabilizację monetarną. Skoro SDR’y są oparteczęściowo na metalach, to może zapewnią stabilizację tak pożądaną dla społeczeństwwymęczonych przez skutki inflacji. Bez znaczenia będzie fakt, że nawet po reformie MFW,nowe SDR’y mają w 80% opierać się na papierowych walutach. Liczy się Public Relations ipostrzeganie przez masy. Jak to powiedział pewien polski polityk „ładnie to opakujemy iciemny lud to kupi”.IndependentTrader.plstrona 4Kluczem do akceptacji SDR’ów jako nowej ponadnarodowej waluty będą rezerwy złotanależące do wielu krajów, a zdeponowane w Londynie czy Nowym Jorku. Międzynarodowafinansjera pod pięknym szyldem może zaproponować proste rozwiązanie.W naszych skarbcach mamy kilkanaście tysięcy ton złota należących do krajów z całegoświata. Posłuży ono jako zabezpieczanie nowych SDR’ów, które zostaną odpowiedniorozdysponowane pomiędzy krajami, które zaakceptują nową walutę. Jednocześnie pewnaczęść starego długu w ramach zachęty zostanie odpisana stosownie do możliwości.Taka operacja wymagać będzie oczywiście skokowej rewaluacji złota do poziomówodpowiadających realiom ekonomicznym. Nie jest bowiem prawdą, że złota jest za mało abymogło stanowić element systemu monetarnego, lecz jego cena musi być odpowiedniodostosowana do owego systemu.Sama rewaluacja złota jest także pewnym rozwiązaniem na długi wielu krajów jak i samegosektora bankowego. Jeżeli pewien bank ukrywa obecnie ogromne straty na derywatach, alejednocześnie posiada wystarczające rezerwy złota, to wzrost ceny złota może byćkatalizatorem dla strat i uchronić bank przed bankructwem. Innym przykładem są Chiny, którew rewaluacji cen złota widzą przeciwwagę dla topniejącej wartości obligacjidenominowanych w USD.Podsumowanie.Niezależnie od prawdziwych motywów, za którymi stoi odmowa wydania niemieckiego złota,moim zdaniem, to nie koniec sprawy. W Niemczech coraz częściej dochodzi do poważnychdemonstracji przeciwko polityce FED oraz uprzywilejowanej pozycji systemu bankowego.Politycy to dostrzegą i chętnie wykorzystają niezadowolenie społeczne dla realizacji własnychcelów politycznych. Jeżeli doprowadzi to do zwrócenia złota do kraju, to pozostanie się tylkocieszyć. Ja osobiście nie pokładałbym w tym wielkich nadziei, przynajmniej na razie.Aroganckie zachowanie USA jest kolejnym argumentem w rękach Chin i Rosji do poszerzaniastrefy wpływów / współpracy gospodarczej wewnątrz Europy, a tym samym marginalizacjiStanów Zjednoczonych. Mimo ogromnych nacisków, Austria ostatecznie podpisała umowę zGazpromem odnośnie budowy sieci rurociągów.Najważniejsze jest jednak formowanie się osi Niemcy – Rosja – Chiny. W efekcie ostatnichdziałań współpraca miedzy krajami zapewne tylko się zacieśni. Wszystko oczywiście kosztemdalszej marginalizacji USA na arenie międzynarodowej. Kto wie czy Niemcy nie będąpierwszym krajem w Europie, którzy zacznie płacić za rosyjski gaz w Euro. Byłaby to bowiempiękna odpowiedź na amerykańskie stanowisko odnośnie niemieckiego złota.Trader21IndependentTrader.plstrona 5 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • queen1991.htw.pl